Siostry 8-letnia Marika, 12-letnia Mariola i 17-letnia Monika szły poboczem do sklepu w rodzinnym Lubiatowie, niedaleko Złotoryi. Prawidłowo, lewą stroną jezdni. Nagle zza zakrętu wypadł Piotr Nowakowski jadący małym fiatem, chociaż nie ma prawa jazdy. Zjechał na lewą stronę i uderzył w dziewczynki. Świadek nagrał zachowanie kierowcy tuż po wypadku - Nowakowski utrudniał udzielanie pierwszej pomocy rannym ofiarom (wstrząsającego nagrania można posłuchać w portalu Radia Wrocław
W czwartek sąd rejonowy w Złotoryi nie zajmował się kwestią potrącenia dzieci i zachowania kierowcy po wypadku, a jedynie przestępstwem, jakim jest jazda po pijanemu. Nowakowski musi też zapłacić 1000 zł grzywny i nie może prowadzić auta przez pięć lat.
Sędzia Jacek Kielar: - Uważam, że wyrok wcale nie jest łagodny. Trzeba pamiętać, że sąd sądził go w trybie przyspieszonym tylko za przestępstwo, jakie zarzuciła mu prokuratura, czyli za jazdę po pijanemu.
- Nie. Biegły stwierdził, że dziewczynki odniosły tylko lekkie obrażenia, dlatego zdarzenie to było tylko kolizją, nie wypadkiem, więc w świetle prawa - wykroczeniem. Podobnie wykroczeniem jest prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Przestępstwem jest jedynie jazda po pijanemu, gdy ma się w krwi więcej niż 0,5 promila alkoholu (Nowakowski miał 3 promile). Zgodnie z prawem wykroczeń nie można sądzić razem z przestępstwami. Myślę, że policja przygotuje osobne wnioski do sądu o ukaranie go za te dwa wykroczenia. Z akt sprawy nie wynikało natomiast, że nie udzielił pomocy ofiarom. Co więcej, pojawiła się informacja, że starał się dzieciom pomóc i to on, wspólnie z bratem, wezwał pogotowie. Ale to podczas rozpatrywania oskarżenia o jazdę po pijanemu i tak nie miało dla sądu znaczenia.
- Każde z nich zagrożone jest karą grzywny do pięciu tysięcy złotych.
- Sąd musi stosować się do obowiązujących przepisów. A Sejm kilka lat temu zdecydował, że jazda po pijanemu jest osobnym przestępstwem.
- Być może taka sprawa jest prowadzona, ale nie trafiła jeszcze do sądu. Dlatego dla nas w czwartek oskarżony miał status osoby nie karanej za podobne przestępstwo. Sąd wiedział jedynie, że sprawca był wcześniej karany za przestępstwo przeciwko mieniu i wziął to pod uwagę przy wydawaniu wyroku, jako okoliczność obciążającą oskarżonego.
- Nie.
To dlaczego orzekł Pan tylko dwa lata w zawieszeniu? Mógł Pan orzec wyrok bezwzględnego więzienia?
- Mogłem. Gdyby np. był już wcześniej skazany za podobne przestępstwo. Jednak taką karę wyznaczyłem i uważam ją za właściwą. Prokuratura może się od wyroku odwołać i sprawę rozstrzygnie sąd wyższej instancji.